Strona:Stanisław Brzozowski - Współczesna powieść polska.djvu/186

Ta strona została skorygowana.

Widziały tylko to więzienie mury,
Matowe, ślepe przesłaniały szyby
Widok tej ziemi,
Do której się rwała
Tęsknota serca, co w milczeniu kona,
Żołdackie tylko słyszały to uszy
Kiedy się, rwały w strzęp
Śmiertelnym płaczem
Męczeńskie piersi.
Wśród ciemnej nocy
Ginęło męstwo,
Tryumf i męka.
Wsiąkały w milczenie,
O tem dziś wiedzą
Więzienne kamienie.
To wie pleśń tylko cel i kazamatów,
Jak tam zmagały się dusze najczystsze,
Za rubieżami
Ukochanych światów
Ginęły w ciszy
Serca,
Co miliony kochały.
Milczenie było,
I mijały lata.
O cóżby rzekły
Szliselburskie mury,
Gdyby poeta dał im siłę słowa!
Tu w proch konania
Szła duma.