wających się pomiędzy sobą, grą tęcz i połysków. Dla Słowackiego wizya poetycka staje się takiem samem rozbłyśnięciem ducha narodowego, przeniknąć usiłuje po za nią, doszukać się treści, którą wyraża, Piękno jest dla niego językiem ducha, on chce zrozumieć sens jego mowy. Dlatego obrazy jego ducha są tak powietrzne, dla tego tak nieustannie rozpryskują się jak miraże, ustępując miejsca nowym. Duch świata, duch narodu, duch dziejów objawić się może duszy pojedyńczej przez piękno. Ale żadne pojedyńcze piękno go nie wyczerpuje. Więc nieustannie nowem ku nam łyska. Sienkiewicz zatrzymuje się na samem widzeniu nie szuka i nie bada. Dobrze mu jest z niem więc je przyjmuje. Gdy człowiek uważa za ostateczny sprawdzian prawdy, dobra, piękna, poczucie zadowolenia, spokoju — oddaje życie swoje na los przypadku, pozbawia się sam dobrowolnie związku z treścią wewnętrzną świata. Dla człowieka czynu i przyszłości dobrem jest to, co wywalczył on, dobrem jest to, co stanowi zdobycz jego pracy. Czuje się on zadowolonym, gdy praca jego rozwija się i rośnie.
Strona:Stanisław Brzozowski - Współczesna powieść polska.djvu/81
Ta strona została skorygowana.