I tu jednak pozostał on wiernym sobie. Z zaniku sił życiowych zrozumiał nie związaną z nim mękę, lecz dolce farniente smutku, uwalniającego od obowiązku. Płoszowski bawi się swoją bezczynnością, sceptycyzmem, tak jak jego twórca bawił się ciemnotą Polski XVII wieku, chrześcijaństwem. Kulig, panowie, kulig! Nie dla nas praca.
Nie będzie nas. Będzie las.
Kuligiem! kuligiem panowie!
Wszyscy potrzebujący pociechy w kłamstwie, usprawiedliwianiu i artystycznej apologii dla swego próżniaczego życia — przybywajcie, Sienkiewicz was pocieszy.
Sclavus Saltans ma serce nieskończenie dobre i niewyczerpaną pomysłowość w wytwarzaniu nie podejrzanych przez swą naiwność a tak plastycznych pokrzepień.
Ty zaś Polsko bądź dumna. I tyś też odegrała swą historyczną rolę. Gdy europejska burżoazya, wnuczka Renesansu i Voltai-