Strona:Stanisław Ciesielczuk - Wieś pod księżycem.djvu/18

Ta strona została uwierzytelniona.

BIEL


Zaprószyło, zasypało,
Lśniącym puchem świat zasłało —
Plusz puszysty i srebrzysty —
Będzie cicho, będzie biało...

Patrzę wkoło, oczy mrużę,
Cicho... głosy w duszy gasną...
Śnieg pokrywa sad, podwórze —
Będzie biało, będzie jasno...

Na zawianą patrzę drogę
I przysłaniam oczy ręką —
I już więcej nic nie mogę...
Będzie jasno, będzie miękko...