domy go w sobie i rozpętujący, król nad nieświadomymi go i krępującymi nad zwyczajnie małymi zwyczajnymi i w nim błysło mi rozwidnienie to właśnie i oto wiem skąd w tobie niebożę dymią te lampki i cokolwiek w tobie i wokół ciebie to rozwidnienie było już ogromnie idiotyczne otóż właśnie Wielkim Idiotą objąłem hypnotyzerów prawie już Wielkim należało tylko wygasić w nim drobne skwierczenia i wygaszałem i było już mogłem uważać było w ostatnim i nikłym poruszeniu dymów podeszła do mnie z drugą z którą się, — myślałem że to dziecko zabrali a tu znowu go widzę, dobrze, w białej pogodzie nie opierać się niczemu, ale dlaczegóż leży na podłodze biedactwo, podszedłem patrzę a ono się do mnie śmieje, za szeroko jednak i pomyślałem że taki śmiech może wreszcie rozerwać twarz i odciąć tę górną część głowy od reszty, i rzeczywiście, lecz gdy ta część głowy zaczęła się już odchylać w tył szczelina śmiechu schodziła w stronę tułowia poszerzając się ciągle i kiedy głowa z szyją i kawałkami bark jest już odcięta i myślę że to nie będzie mogło się poruszać kiedy z pewnym zresztą współczuciem tak myślę głowa podnosi się i w pozycji pionowej przechylając się na boki zbliża się do mnie popatrz mówię sobie popatrz a jednak może chodzić, kolebiąc zbliża się do mnie coraz bardziej, zastanawiam się czy wypada to odkopnąć a jednocześnie boję się że mogłoby mnie ugryźć w nogę, zresztą zaraz leży już obok, i ciało jest całe, i dorosłe, leży nieruchomo, w ciemnym ubraniu, schylam się a ubranie jest jak na wycinanych z kartonu lalkach których ubieranie polegało na nakładaniu wycinanych również z kartonu poszczególnych części stroju może w dzieciństwie czułem się nieco dziewczynką bawiłem się takimi lalkami, schylam się podnoszę sztywny płat marynarki ze spodniami, następnie koszuli, skóry, pod zdjętą warstwą mięśni są jeszcze inne, dwie lub cztery, wszystkie leżały na sobie luźno, nie ma nic wilgotnego czy lepkiego, płaty podobne do filcu i podobne do siebie zróżnicowane głównie w kolorach, są chłodne, i jest lekki i nieokreślony choć przykry trochę zapach, po zdjęciu ostatniej warstwy podnoszę żółty ciepły jeszcze drut, był wzdłuż całego ciała, wiem że wszystkie zdjęte warstwy były mniej ważne, drut jest dość gruby i podwójny czy potrójny nie jest jednak
Strona:Stanisław Czycz - Ajol.djvu/104
Ta strona została skorygowana.