go zobaczą tam, w plazmie, i wszystko co jeszcze chcą zobaczyć a nawet czego nie chcą czego chcenie jeszcze im nie przychodzi, niech ją tylko uzyskają na czas nieco dłuższy potrzebny im do zobaczenia, albo na większą przestrzeń, co już eksperymentowano, na przestrzeń obejmującą ich, zobaczą wprawdzie już nie oczami, jednakże gdy światło jest podstawowym elementem widzenia to przekształceni cali w ten element będą poniekąd cali samym widzeniem jest chyba najdoskonalszy ten sposób zobaczenia.
Dzisiaj — czy już nad ranem, i przez cały dzień, lub po południu, do wieczora, do teraz, i nie wiem czemu, i skąd — byłem bliski płaczu, nabrzmiewało to we mnie łagodnie, obejmowało że użyję tego określenia z tkliwych rojeń które jaśnieją ramionami dodam tulącymi to wystarczy, tak mnie właśnie tkliwie i tuląco obejmowało, zastanawiam się skąd przyszło, nie mogę sobie przypomnieć, nic nie znajduję, chyba że, może to, ten dym, poleciała mi do oka smużka dymu z papierosa i stanęła mi w tym oku łza, i czy już stąd z samej myśli o płaczu którą mi podsunęła ta łza, czy może też zobaczyłem siebie daleko z pierwszym moim papierosem co mi tak załzawiał oczy, i zobaczyłem wyraźnie całą przestrzeń pomiędzy tamtym papierosem a tym, tę przestrzeń i wszystko w niej i siebie tam idącego do teraz, płacz podchodzi chyba zawsze z tej przestrzeni.
Cokolwiek innego mówić byłaby to tylko poezja pobaw się ale te gierki słowne i inne sposoby bzdurzenia są najwyżej jak ćwiartka wódki po której się na chwilę zmąca we łbie cokolwiek więc bzdurzyć śmierć jest czymś największym i wszystko wszystko pod słońcem i nawet ze słońcem i nawet pod wszystkimi i ze wszystkimi słońcami wszystko co ktoś widział ogromne jest przy niej małe, po wielu usiłowaniach i dążeniach i trudach i przechodziły lata on nie ma już sił a mieć nadzieję po tym wszystkim co robił i szło na nic to mieć zmącone we łbie jak dureń lub pijany a on jest właśnie trzeźwy więc tą resztką sił a lat zostały mu też resztki i wszystkiego nic lub marne resztki tą resztką dokona tego w czym wszystko gdyby
Strona:Stanisław Czycz - Ajol.djvu/121
Ta strona została skorygowana.