tego co jest mu kraj lub zwitku włosów mówi oto moja ręka rozświecona miliardami gwiazd któreś na globie pod jedną z miliardów gwiazd wejdź mówi poprzez ogromne wirujących centr układów rodzaju S stopionych w okrążaniu centr układów rodzaju galaktycznych w ich powłoki w których ruch globów wokół swoich centr jest miliardokrotne drganie na każde drgnięcie tych wejdź poprzez ogromne ich rozprzestrzenienie w czas w którym jest prawie bezruch cząstek rodzaju gwiazd i wokół nich planet w miejscach powłok z ich ruchu w czasie przeświecania stopionych we mnie wejdź tam ręka lub powieka istnienia jakiegoś z miliardów na globie któregoś z mrowia układów G rozświecona miliardami na każde drgnięcie tych powłok w ruchu wokół centr układów rodzaju megagalaktycznych formującym powłoki MG których drganie w czasie istnienia zwierającego w sobie ogromy ich skupisk jest miliardowa cząstka w drgnięciu być może pulsu tego istnienia gdy mnie podobne i mijają miliardy w drgnięciu w nim strumieni z układów o przewadze w nich gwiazd czerwonych minęły miliardy istnień i minęły zrodzone z nich i rodzące i epoki tam pod centrami jakichś układów które jeszcze nie rozpadły się na powstanie nowych tam pyląco prószy w drgnięciu rozwidlonych w przenikanie układów powolniejszych krążenia tych strumieni w pobliżu megagalaktycznych z przewagą białych gwiazd gałęzi Kośćca tam pyląco prószy ginięcie tych istnień gałęzi Kośćca istnienia jakiegoś z miliardów pod centrum układu wtopionego w powłokę rodzaju G, obejmuję jej drgania, i drgania wtapiającej ją powłoki MG, czas istnienia z ich skupisk jest we mnie, jest we mnie czas powłok układów zwierających miliardy i czas prawie zatrzymanych cząstek w zwieranych, szłaś przez nie jasnym świeceniem, świeceniem harmonijnie rozszczepionym 10 7 barwy lub dźwięki krótki zapis dźwiękowy pięciolinia, pierwsza linia jest linia siły w ruchu tego świecenia, druga jest linia równonocna, trzecia jest linia widmowa wspólna centrom wszystkich układów, czwarta jest linia światów, piąta jest spomiędzy układów zwierających miliardy a zwieranych w przeświecanie w jakimś istnieniu ma jednym z miliardów, agogikę wyznacza tu czas każdego, we mnie w pewnych moich
Strona:Stanisław Czycz - Ajol.djvu/148
Ta strona została skorygowana.