Strona:Stanisław Czycz - Ajol.djvu/221

Ta strona została przepisana.

może poczekajmy, mam mózg odsłonięty, otwarty, i to na takie światłości co aż wypalają oczy, czyli jasno we łbie jak jeszcze nigdy, wygłoszę z tej jasności... i z widzenia już wprost mózgiem... cały ten tractus oculi... tak mnie zawsze wprowadzał w błąd, wreszcie się go pozbyłam... — na takie światłości... oto co się nazywa mieć łeb jasno oświecony... a może przy okazji gdy otwarty dałoby się wygrzebać... czy wycisnąć... dużo minie tam uwierało... — — ten parszywy deszcz... kapelusza... albo garnka... albo tym, lecz gdzie ja to... gdzie rzuciłem ten czub?.. — ale się nie schylaj za bardzo bo ci mózg może wypaść....a może już? i... wygłoszę z tej... i to już po śmierci i szukam... co to za wainna?.. wygłoszę..: będziecie po śmierci szukać swoich mózgów... czyli rozumów... ale komu ja to, kto słucha, kto jest... — a czy nie wsadziłem sobie tego na łeb?.. tak! jest, no... no coś mi się to... włosy jak nie moje..? czy stałem się Murzynem? — nieś mnie koniu od przygody do przygody..? — krótkie... i jak z drutu... przerdzewiałego, e... — a cóż to mi tak cieknie... lepkie... to z tych pewnie... pełnych tego... z tych miejsc po oczach... czerwonooki, nie?.. zjawisko dość niezwyczajne... chyba że u królików... — lub mi to cieknie ten deszcz..? noc... no, noc... ( ( ze słuchem w porządku ( ( ( tak, ( ( ( ( albo mi się poprawia, ( ( (s(t(ara melodyjka ( ( ( i na podobnie starych instrumentach ( ( posłuchajmy ( ( ( i prymitywnych ( (p(o(słuchaj(m(y( ( (w( (ciemną noc ( (
w ciemną noc słychać dźwię(k(i( (m(a(ndoliny
w ciemną noc chłopiec gra dla swej dziewczyny
dość, bo się już śpiewało, nieraz, i za dużo, za dużo się śpiewało a nie było tak co, — ale może tyle naszego co sobie pośpiewamy, pohałasować to daje uciechę, nie? ubaw, dziękuję bawiłem się wesoło na tym kurw im weselu, i że co to się potrafi dokazać, nie? podokazujmy, w ten lub w podobny sposób, bo co zostało? robi się zimno czy to zima zaskakuje mnie znów w letnim płaszczyku ( ( ( czy byście mogli już skończyć ( ( ( nie nudzi was w kółko to samo i dokąd ( ( ( ( mam dość, kończcie, bo( ( ( ( ( ( ( ( ( a może mnie nie słyszą ( ( ( no pewnie bo przez te huki, — zaraz a ( ( a czy myśmy z tym kolesiem... słyszał nrnie a ja jego?.. poprzez te huki...