w tym dniu załatwialiśmy jakieś formalności w komitecie organizacyjnym (żadnej interesującej dziwy jacyś najwyżej znajomi Początkujący a i tacy którzy coś słyszeli o nas czy o jednym z nas i teraz chcieli z nami rozmawiać lub się na nas z pewnej odległości patrzyli jak patrzy się na przybyszów z egzotycznego kraju lub jak w takim egzotycznym patrzą na gości ze świata zwyczajnego gdzie indziej a który w tym kraiku jest egzotyczny), następnie formalności w hotelu,
gdzie okazało się że Hock’n Holl (szczeniakowaty spryciarz który równie dobrze mógłby się znaleźć na zjeździe zaklinaczy wężów i równie dobrze tą swoją hochsztaplerką wypracować sobie opinię najlepszego zaklinacza gdyby nawet nie zdarzyło mu się nie tylko dotknąć ale i nigdy widzieć węża, myśmy mu czymś imponowali a widocznie sądził że nie tylko jemu (i może naprawdę gdy taki spryciarz wybrał sobie nas byliśmy tam Postaciami) i chciał żeby tamci widzieli go z nami że on jest Anda i mój kumpel jest jednym z nas, i mówił „my cynicy — właśnie, ten gówniarz, i nam chciał tym swoim posranym cynizmem imponować) okazało się że załatwił już pokój wspólny dla nas trzech już byliśmy tam z nim wpisani, And wtedy popatrzył na mnie uśmiechnął się ale ja nie miałem ochoty na bawienie się tym gówniarzem byłoby męczące przypuszczałem a poza tym mieliśmy się tu bawić nie nim to by nie było warte nawet kilkuminutowej jazdy tramwajem a jechaliśmy przez całą noc i część dnia; nie nim, tu miało być — liczyliśmy — wiele innych i całkiem niecodziennych powodów do śmiechu sam już pomysł imprezy uważaliśmy był piękny, i jeszcze to że ten gówniarz miał przecież przewagę nad nami: był tam nie mając do tego żadnych podstaw i już ten fakt może przede wszystkim ten — gdyby on Hock’n Holl miał taki jak my stosunek do tego wszystkiego — mógł mu w zupełności wystarczyć to właśnie jego zabawa gdyby tam po to przyjechał (w co już teraz wątpię, ale wtedy tak myślałem) jego zabawa mogła być nie zmącona niczym gdy my niestety mieliśmy podstawę być tam i bawiąc się innymi i całym faktem tej imprezy nie mogliśmy nie mieć świadomości że przecież jesteśmy jednymi z nich stanowimy część składową imprezy jesteśmy członkami tej cyrkowej trupy, a zresztą
Strona:Stanisław Czycz - Ajol.djvu/38
Ta strona została skorygowana.