Strona:Stanisław Czycz - Ajol.djvu/41

Ta strona została skorygowana.

on jest ukrzyżowanym bucem, lecz w porządku, jestem Mistrzem Cierpienia, on to przyjmuje do wiadomości zgadza się z tym, i będę śpiewał swój hymn, on też, będziemy śpiewać nasz hymn; lecz wtedy właśnie nadszedł Szczeniak zaczął pukać do drzwi, And się rozebrał mył się nie reagując na pukanie położył się do łóżka coś może mamrotał do mnie czy do siebie, lecz po chwili już spał, podczas gdy Szczeniak jeszcze przez pewien czas pukał.
Wtedy zanim zasnąłem myślałem że to dobrze że nie mogę chodzić do tej restauracji, dobrze że będziemy się w ciągu dnia rozstawać, tak myślałem tej nocy,


ale rano And wyciągnął wódkę którą przyniósł wracając z kolacji, i piliśmy też w ciągu dnia, tak że przez cały ten czas byłem mniej lub bardziej pijany a wtedy zapominam o żołądku i efektach tego zapominania, więc nie chodziłem już do baru mlecznego, przez te pozostałe dwie doby byliśmy już prawie bez przerwy razem.
Około południa były jakieś przemówienia w tej sali, a trochę wcześniej ta gorzej niż przeciętna dziwa była oburzona sposobem w jaki próbujemy z Nią rozmawiać może nawet samym tym że chcemy z Nią rozmawiać, dziwa na którą gdzie indziej gdyby któryś z nas spojrzał to najwyżej z politowaniem ale tutaj — wśród tego tłumu Początkujących Pisać, Pragnących Kobiety, Nastrojonych Na Kobietę (och, my również, Nastrojeni jak tamci, jedni z nich — jak już zresztą powiedziałem — tak, duchowo też) — tutaj ta żałosna mogła uchodzić za Muzę za Natchnienie Poetów za Królową Swej Płci, więc chcieliśmy ją wziąć na wódkę a ona była oburzona a zaraz potem jeden z Początkujących Pisać i Nastrojonych Na Kobietę mówił żebyśmy przeprosili Tę Panią i to już przestawało być nawet śmieszne i wyszliśmy z Andem do pobliskiej knajpy i gdy wróciliśmy były te przemówienia, podczas których rozdano ankiety i And w rubryce „twoje hobby” napisał „samoudręczanie się i gra w guziki” lub były dwie podobne rubryki i może ta druga była „twoje ulubione rozrywki kulturalne” i tu And napisał „gra w guziki”, trwały te przemówienia i nagle zapragnąłem się do nich włączyć, nie żeby coś mówić lecz szminką wymalowałem so-