że już później śmialiśmy się bez przerwy, że do końca ten śmiech
mógłbyś powiedzieć,
„czy ty w to wierzysz” pytała Lidka a ja myślałem jedynie o tym że zaraz wybuchnę śmiechem; ale tylko myślałem, najwyżej chichocząc wewnętrznie. Bo, widzisz, nie wiedziałem czy wypada śmiać się głośno, nie byliśmy przecież sami, oprócz mnie i ciebie byli tam jeszcze jacyś ludzie i paru nawet nie znanych mi, czy wypada,
ale skoro mnie nauczyłeś,
i śmiałeś się sam, byłem tam tego pewien, ta twoja trochę unieruchomiona twarz była śmiechem i chciałem ci w tym towarzyszyć; mimo iż wydawało mi się że śmiejesz się głównie ze mnie — z siebie też, z tamtej wtedy twojej sytuacji, bo przecież powiedziałeś że nauczyłeś się i tego,
lecz ze mnie; jeżeli to nie było śmiechem tylko ze mnie; jeżeli nadal to wszystko nie jest śmiechem ze minie, miałem w kieszeni guziki do gry, Lidka mówiła „powiedz, no powiedz”, a gdybym się roześmiał (myślałem) gdybym teraz, — nie, nie myśl o śmiechu, nie wypada, wytrzymaj, musisz wytrzymać, — a gdybym, — nie, nie teraz, myśl o swojej minie; ona, ta kobieta, patrzy na ciebie, — a gdybym się, — patrzy na ciebie: „powiedz, czy ty w to wierzysz”, — a gdybym teraz, — wytrzymaj, myśl o swojej twarzy o minie, oni tu patrzą na ciebie, — a gdybym się roześmiał, — myśl o minie, o wyrazie twarzy, trzeba by jakiś smutek, nie, nie smutek, największe przygnębienie, wyraz osłupienia, — a gdybym się jednak, — pomyśl, co jej powiesz, coś mądrego czy stosownego, ręce, ułożenie rąk, twarz, pomyśl też o całej głowie, może trzeba by pochylić głowę, czy przypadkiem nie masz rozpiętego rozporka? — a może właśnie; może wyciągnąć na wierzch genitalia, co? wyobrażasz sobie reakcję tych ludzi? co by się stało z tragizmem którym się teraz upajają? — nie, nie myśl o tym, — lecz jak wyglądają, jak się zachowują właśnie te rzeczy, jak one uczestniczą w tej podniosłej chwili
(a to od jakiegoś czasu stale mi się pchało w myślenie i widzenie ktoś z przejęciem mówi do mnie patrzę na ruch jego warg lecz widzę nie tylko twarz a na filmie też
Strona:Stanisław Czycz - Ajol.djvu/46
Ta strona została skorygowana.