Strona:Stanisław Grochowiak - Ballada rycerska.djvu/32

Ta strona została uwierzytelniona.

Jej głos — wietrzyk poranny,
Jej krzyk — latarnia morska
Przesuwa się ukojeniem po palcach naszych,
Wiąże fale,
Spaja maszty,
Z błyskawic uplata jasność.

Wracają żeglarze...