Ta strona została uwierzytelniona.
DRWALE
W głębi zimy jak w głębi obrazu
W groźnych czapach, zakuci po oczy —
Rąbią drzewo, kładą sągi,
Łupią w pachy z wszystkich sił.
Koń im wlecze rude drzewo,
Oni świszczą giętkim batem,
Śnieg wzlatuje i opada,
W głębi zimy jak w głębi obrazu.
A potem przy rurach cienkich i czerwonych,
Wsłuchani lubo w gulgotania ognia,
Całują dzieci w karczki równiuteńkie
I rzeźbią w drewnie kózki bieluteńkie.
Żony,
dzbany —
pełniuteńkie misy,
nocą chylą do swych sztywnych wąsów,
miłość tłusta i mocna jak miód
kapie im z wąsów na skóry niedźwiedzie.
W głębi zimy jak w głębi obrazu.