Strona:Stanisław Grochowiak - Wiersze wybrane.djvu/118

Ta strona została uwierzytelniona.
Posłańcy


Gdzie są posłańcy moi promieniści
Ten lewy — z bielmem
Tamten prawy — z lampą
Ciężką od brązu?

Przez jakie ogrody
Biegną —
Języki wywiesiwszy złote?

Wołam
Skurczony
Czoło toczę w palcach
Zrywam się
Krążę
Od piwnic po dach

Gdzie są posłańcy moi promieniści
Po jakich falach
Idą
Stopą
Suchą?

Lewy prawuje się z białym bawołem
Prawy trzepoce w jedwabistych sidłach
Lewy pośpiesza uczepiony orła