Ta strona została uwierzytelniona.
Po ciemku (II)
— Jutro na księżyc...
— Dzisiaj jeszcze cicho
Pozamykamy usta tych umarłych
W których otyłe są tylko kolana
Prawdziwie wzniosłe — śnieżne kopce grdyk...
— Jutro na księżyc...
— Dzisiaj jeszcze trochę
Wsączymy nafty w knoty lamp spragnionych
Przy których miłość jest mrukliwa — tajna
Aby sąsiedzi nie mieli złych snów
— Jutro na księżyc...
— Dzisiaj jeszcze chwilę
Poznamy dłońmi kształt zwierzęcych pysków
Sierść ich
I naszą —
Jak się przemieniała
W złociste runo na Aniołów skrzydłach
— Jutro na księżyc...
— Dzisiaj jeszcze cicho
Cicho bądź Cicho