Strona:Stanisław Grochowiak - Wiersze wybrane.djvu/182

Ta strona została uwierzytelniona.
W stylu Villona


Wybacz mi Książę
Że ty —
Tak delikatny
Jak zjawa srebrna po własnym pogrzebie —
Masz wejść w dysputy
Pełne ciał jak marchwi
Raz do soczystej
Raz już ściętej
Mrozem

Chcę Cię prowadzić w ogrody miłości
Kiedy już jesień przeszła przez warzywnik
W sadzie zasiała pełne kosze liści
W niebie zaś chmurę
Zimną
I pobladłą

I więcej żądam
Abyś
Umiał
Zachwyt
Dla ciał kobiecych — pomarszczonych szronem
Dla twarzy zimnych — na których uroda