Strona:Stanisław Grochowiak - Wiersze wybrane.djvu/20

Ta strona została uwierzytelniona.
Król zabity


W trawie wilgotnej leżał. W mokrej,
W koszuli tylko z drobnym szlaczkiem.
Lecz szyję nagą i okrągłą
Prostował ciągle, dźwigał. Zawisł.
Wargi wypukłe, brwi napięte,
Chrapy czerwone miał, nadęte
Jak trąby. Trąbił bez hałasu
W zielone zwały rannych zórz.

Leżał tak, nogi krzywiąc chude,
Obrosłe włoskiem cieniuteńkim,
Palce skurczone i żałosne,
A pięty białe i łagodne.
Klon nad nimi w gong czerwony walił,
Ostrą łodygą węszył mlecz.

A tam się puchar w bok odtoczył,
A tam różaniec żmijką zastygł,
A tam królestwo w gruzach padło,
A tam zaskrzypiał złoty tron.

Lecz że zabity król, poznali
Dworzanie po tym, że piwonię,