Strona:Stanisław Grochowiak - Wiersze wybrane.djvu/214

Ta strona została uwierzytelniona.

I tak
Metamorfoza Arachne
Była nie tylko strzelistym aktem dobroci,
Ale i cierpkim owocem
Głębokiego Rozumu.

Nie stało się od razu — o nie. W wielkim bólu
Każdy paluszek dziewicy wypuszczał kosmate kłącza,
Wysmukła szyja wchodziła w kadłub jak dłuto w głaz;
Oczy ogromniały od grozy.

W wielkim lęku
Delikatny narząd płci i czułości
Przeobrażał się w chitynowe obcęgi instynktu.
A żądza krwi
Dopiero miała nadejść.

Jednakże —
Jak twierdzą obeznani w rzeczy —
Prawdziwa męka wstrząsnęła półowadzim ciałem Arachne,
Gdy już doszczętnie stał się jawny
Wyrok
O dozgonnej utracie głosu.

Opiece Niebios
Należy przypisać
Przeobrażenie Arachne w pająka.

Odtąd
Dzieło
Rozwija się dalej,