Ta strona została uwierzytelniona.
Wertując mnie jak wolumen
Co mu dam do odczytania ze siebie?
Może opus ośmieszające
Z ormiańskich opowiastek Orbelianiego
O ośle?
Może dam mu spokój?
IX
REKONWALESCENCJA — W TARASIE PO NOCY
Wolno mi już chodzić nocą
Dyrekcja
Śpi
Z policzkiem na kluczach
Wszystkiego co mogłoby się znienacka otworzyć
Niebo otwarte
Ale tak było
Już za poprzedniej Dyrekcji
Zresztą Stróż
Ma psy złowrogie
A dyżurująca salowa bezsenność
Niebo panoszy się spokojnie nad tarasem
Pełnym opustoszałych chodaków
I nie dających się zidentyfikować skorup
Delikatna bryza rozczesuje sumiaste
Wąsy winogradu