Ta strona została uwierzytelniona.
Żołnierzy
Pozostawiono opiece robaków
I głodom ziemi, która ich wessała.
Ostatni, ostatni
Przede mną
Zasiał swój grób tam, gdzie skonał:
W łanie żyta, podczas kośby żniwnej,
Kiedy popiwszy oślego mleka
Dla odpoczynku czytał „Georgiki” Wergilego.
Trup jego straszył,
Z roku na rok coraz bardziej osobliwy:
Wysmukły szkielet
W płachcie spłowiałego płótna,
Z kosą w dłoni,
Jak drzewce sztandaru odsuniętą od biodra.
Lud przychodził tam ukradkiem
I wziąwszy się za ręce
Tańczył wokół szkieletu w zupełnym milczeniu.
Dudniła ziemia.
Motłoch Tyranów
Przesuwał Rzym do Konstantynopola.
Dedykacja: Piotrowi Kuncewiczowi, jednemu
ze śródziemnomorskich