gólnym) i stanem dzisiejszej nauki o życiu[1]. Uważam, że do materialistyczno‑biologicznego poglądu upoważnia nas przede wszystkim statystyka, która w obrębie samej fizyki zajmuje naczelne miejsce: zasada Wielkich Liczb leży u podstawy pojęcia fizykalnego porządku: wielka ilość chaotycznych zdarzeń daje w rezultacie pewną prawidłowość, dającą się ująć w prawa matematyczne jako takie same w sobie bezwzględne, które jednak będą przybliżone w stosunku do opisywanej rzeczywistości. Tak postępuje fizyka w swym własnym obrębie i proceder ten możemy rozciągnąć na sferę Istnień Poszczególnych (jako rozciągłych) przez nią wykluczoną z góry, a sprowadzalną według niej bez reszty do jej terminów. W rozbitym na przykład na elektrony świecie wszelkie „postacie indywidualne“ stają się pewnego gatunku cieniami, począwszy od postaci kuli ziemskiej (trochę gęstsze skupienie tych elektronów o rozwianej granicy) i gór na jej powierzchni aż do postaci roślin i żywych stworów indywidualnych. Ale trzeba zdać sobie sprawę, że jest to fikcja i że właśnie na podstawie tych „postaci“ dochodzimy do pojęcia fizykalnego przedmiotu, przy pomocy którego objaśniamy istnienie takich postaci jako istnienie cieni.
A jeśli te „cząsteczki“, którymi operujemy my są rzeczywiste a nie hipotetyczne? To w takim razie przypisujemy im byt taki, jaki mają dla nas inne przedmioty, do systemów gwiezdnych i mgławicowych włącznie i uznać musimy, co uznawaliśmy ogólnie i pierwej, że i one, jako specjalny wypadek ogólnej zasady, składają się z niezmiernej ilości Istnień Poszczególnych, którym to (IPN) jedynie, z założenia samego, przypisujemy prawdziwą rzeczywistość, tj. byt sam w sobie.
Przedmioty, tak „rzeczywiste“ w poglądzie życiowym, jak i „fizykalne“ w poglądzie fizykalnym (o ile są rzeczywiste) istnieją tylko dla nas i innych Istnień Poszczególnych, jako „kompleksy jakości w ich trwaniach“ o tyle są rzeczywiste, o ile są rzeczywiste te jakości dla nas w jednym stopniu[2], a dalej o tyle, że składają się z rzeczywistych naprawdę, tj. samych dla siebie istniejących Istnień Poszczególnych. Ponieważ uznajemy za coś pierwotnego i niesprowadzalnego Istnienie Poszczególne jako byt sam w sobie (sam dla siebie) i to jako trwaniowo‑rozciągłościowy, przy czym trwanie nasze dla siebie,