ciągłość i jedność osobowości na podstawie wspomnień istniejących w tle zmieszanym (unbemerkter Hintergrund Corneliusa) z rozciągłością samą dla siebie stanowią zupełną jedność, więc musimy uznać, że materia martwa jest tylko złudą, składającą się z niezmierzonej ilości Istnień Poszczególnych. W ten sposób „materia martwa“ sprowadzona zostaje do żywej, raczej do wielości żywych stworzeń, stanowiących elementy Istnienia już niesprowadzalne.
Zarzut, że ostatecznie dochodzimy do dwóch elementów wzajemnie niesprowadzalnych: Istnień Poszczególnych i jakości w ich trwaniach jest słuszny i niesłuszny jednocześnie. Jeśli kto myślał, że dualizm ordynarny można usunąć całkowicie, ten mylił się zasadniczo. Wszelkie systemy monistyczne, jak np. reizm Kotarbińskiego, system Whiteheada i system Russella (w „Analysis of mind“) np. uważam za iluzoryczne, co na innym miejscu postaram się szerzej udowodnić. W tym znaczeniu zarzut jest słuszny, ale jest to zarzut w stosunku do samego Istnienia, że takim jest jakim jest i innym być nie może — nie tylko ten wycinek Istnienia nam dostępny, ale wszelkie Istnienie w ogóle; nie tylko to, ale wszelkie nawet możliwe: zawsze ostatecznymi elementami jego będą Istnienia Poszczególne i jakości.
Druga forma zarzutu, że skonstatowanie biologicznego materializmu nic nie daje, bo wszystko jedno czy za elementy istnienia uznamy jakieś „cząsteczki“ (ale jakie?) fizykalnego poglądu, czy Istnienia Poszczególne, zawsze tak samo będzie niewyobrażalne powstanie Istnienia Poszczególnego o jednym trwaniu z wielości takich Istnień, z których każde ma swoje trwanie oddzielne, jak i z „cząsteczek“ materialnych martwych, jest niesłuszna.
Przede wszystkim przyjmujemy Istnienie Poszczególne za coś pierwotnego, niesprowadzalnego i za pierwotne również pojęcie systemu. (Pojęcie Tajemnicy jest zdefiniowalne nawet w obrębie poglądu logicznego, jako niemożność podania definicji wszystkich pojęć w systemie wprowadzonych). A jest ono nam dane bezpośrednio jako my sami dla siebie, razem z wielością jakości w naszym trwaniu, cząstki zaś materialne są nam dane pośrednio, pojęciowo, w analogii do przedmiotów danych jako kompleksy jakości w tym trwaniu: ciało bliższe jest nadbudowie naszej jaźni niż przedmiot zewnętrzny, a pierwotnie ta jaźń jest tylko jednością naszego ciała, tj. kompleksu czuć wewnętrznych organów i mięśni.
Strona:Stanisław Ignacy Witkiewicz - Idealizm i realizm.djvu/42
Ta strona została uwierzytelniona.