Strona:Stanisław Karwowski - Historya Wielkiego Księstwa Poznańskiego T1.pdf/158

Ta strona została przepisana.

przybycia? Odpisałem więc, że chwilowo dla prywatnych interesów przybyć nie mogę. Żeby wszelako okazać, że, jeśliby chciano mnie widzieć, przybędę, napisałem powtórnie do prezydującego w Radzie stanu księcia Karola meklemburskiego, prosząc go o doniesienie, jakie Radę zajmować będą przedmioty. Odpowiedzi żadnej nie odebrałem. Bardzo więc dobrze uczyniłem, żem do Berlina nie pospieszył, bo, kiedy wszystko stracone, należy przynajmniej honor ratować.”[1]
I Niemcy poznańscy po upadku powstania bezwzględnie występować zaczęli. Oto kilka przykładów:[2]
Gdy wieść o kapitulacyi Warszawy nadeszła do Poznania, zebrani w Kasynie tamtejszym Niemcy, nie zważając na obecność Polaków, w krzykliwy sposób objawiali swą radość, skutkiem czego należący do Kasyna Polacy natychmiast z niego wystąpili.
W wrześniu 1831 r. na obiedzie u arcybiskupa Dunina pewien wyższy oficer pruski takich pozwolił sobie wycieczek przeciwko Polakom i wszystkiemu, co polskie, że arcybiskup pochorował się ze wzburzenia.
Gdy w tymże roku referendaryusz Günter po złożeniu drugiego egzaminu przedstawił się prezydentowi Schoenermarkowi, prosząc o stałą posadę bez względu na to, że nie umiał po polsku, otrzymał poufną ustną odpowiedź, że już nie zależy na znajomości języka polskiego, oraz zapewnienie, że otrzyma posadę. Natomiast potrzebującym Polakom odmawiano wsparcia, przeznaczonego przez króla dla referendaryuszy-krajowców, którzyby posiadali obadwa języki.
Burmistrz Skok Brauna, człowieka, który nie umiał wcale po polsku, a przytem z powodu moralnej lichoty był w pogardzie, mianowano komisarzem rządowym, sędziego pokoju zaś Lewandowskiego, który go należycie scharakteryzował, prześladowano.

Proboszcz Heyder z Popowa Kościelnego, który był synem mieszczanina z Bydgoszczy, ale przywłaszczył sobie nazwisko von Heyden, oburzył cały powiat kazaniem, w którem zbe-

  1. Żychliński L. Historya sejmów. I, 135.
  2. Z papierów Pantaleona Szumana, będących własnością p. Jana Szumana z Poznania.