Strona:Stanisław Karwowski - Historya Wielkiego Księstwa Poznańskiego T1.pdf/166

Ta strona została przepisana.

znaczył milion talarów. Sprawą tą zajmować się miała utworzona cichaczem przez Flottwella t. z. Komisya bezpośrednia (Immediat-Commission).
Wykupowanie dóbr z rąk polskich Flottwell systematycznie urządził. Nagle wszystkie publiczne zakłady pieniężne, jako to kasy wdów, sierot, itd., mające wierzytelność na hipotekach polskich, podniosły swe kapitały. Powodu tego nikt odgadnąć nie mógł. Tym sposobem nie tylko kredyt gospodarski upadł, ale i cena dóbr znacznie się zniżyła. Prywatne osoby nie były w możności dostarczyć obywatelom wiejskim pieniędzy na spłacenie wypowiedzianych kapitałów, nastąpiły bankructwa, a komisya bezpośrednia kupowała za marny pieniądz obszerne włości, które odstępowała z daleka sprowadzonym Niemcom pod korzystnymi dla nich warunkami.[1]
„Jako się łatwo było spodziewać, na ochoczych przedsiębiorcach nie zabrakło i wielka liczba spekulantów, przynęcona nadzieją zrobienia prędko majątku, zewsząd napłynęła. Że dobra z czasem się podniosły, wszyscy bardzo pozarabiali i, zachęciwszy innych, skierowali na Księstwo znaczną część kapitałów z innych prowincyi. Owa warstwa niemieckiej ludności, nieskrupulatna w sposobach, pozbawiona wzniosłych uczuć, jak są ich zwykle pozbawieni wszyscy koloniści, którzy z niespokojności albo przez chciwość pieniędzy godziwy zarobek i obowiązki przyrodzone w ojczyźnie rzucają — największą zaciętość przeciw Polakom w każdej okoliczności pokazywała.”[2]
Tak przeszło wiele dóbr polskich w ręce niemieckie, np. z wolnej ręki dobra Szamotulskie i Sierakowskie, przez subhastę dobra po Wiktorze Szołdrskim, dalej dobra Koźmińskie, Radlińśkie, Kargowskie, Obornickie itd. Wogóle od r. 1833—1840, a więc w przeciągu lat 7 pomnożyła się liczba właścicieli dóbr rycerskich niemieckiej narodowości o 30.

Inne dobra parcelowano między chłopów niemieckich. I tak starano się we wsiach Kaszlinie, Chrzypsku, Ryżynie, Mielinie osadzić Niemców z Marchii, tak samo we wsiach Słomowie, Szczytnie, Boguminie i w dobrach ostatniego komandora poznańskiego kawalerów maltańskich, Andrzeja Marcina Bończa

  1. Der Generalstabs-Major von Voigts-Rhetz über den polnischen Aufstand im Jahre 1848, beleuchtet von Gustaw Senst.
  2. Pisma ks. Jana Koźmiana. Poznań 1881. I, 24.