Strona:Stanisław Karwowski - Historya Wielkiego Księstwa Poznańskiego T1.pdf/201

Ta strona została przepisana.

kówkami i dzwoneczkami i pas krakowski ponsowy z kółkami brzęczącemi. Na to tak szczegółowo piszę, abyście wiedzieli, że wasza matka dzicinne miała chwile.
Przyszedł nareszcie dzień kuligu, 10 lutego. Pałac cały oświecono lampami, podwórze i drogi naokoło rzęsisto pochodniami. O godzinie 6 my, nienależący do kuligu, zasiedliśmy w wielkiej sali, czekając na przybycie krakowiaków. O godzinie 7 odezwała się muzyka, z 12 doskonałych muzykantów złożona. Zagrano: „Jeszcze Polak nie zginęła” i 100 par krakowiaków w mazurze wpadło na salę. Sołtysem, który wygłosił mowę, był Wincenty Kalkstein, sołtyską Telesforowa Kierska. Dziś trudno wam opowiedzieć, boście tego w życiu nie widzieli, nie możecie pojąć tego uczucia, jakie nas opanowało na widok 100 par krakowiaków z sercami polskiemi, z polską muzyką. Boże mój, był to moment szału, w którym zapomniało się, że byliśmy w niewoli. Zabawa trwała do 9 rano, o 9 sąsiedzi rozjechali się, a wszyscy dalsi, bo byli i z dalekich stron, poszli na spoczynek. Wszystkie oficyny i mieszkania wiejskie były zapełnione, bo nocujących było blisko 700 osób. Każdy zaś z sąsiadów miał kilka, a nawet i kilkanaście osób na noc. Na drugi i trzeci dzień o 4 po południu wszyscy znów się zgromadzili do Rudek i zabawa, jedzenie i picie trwało przez trzy dni. Ja miałam z sobą panny, którym matkowałam, Emilię Wierzbińską, siostrzenicę moją Paulinę Kierską, Bibiannę i Anastazyę Moraczewskie. Kosiński był w parze z Emą Węgierską, po kuligu oświadczył się, był z wielką radością przyjęty i w kilka miesięcy później (1841) ożenił się.

Młodzież polska na uniwersytetach po r. 1831.

Po nieszczęśliwem zakończeniu powstania listopadowego młodzież polska z W. Księstwa Poznańskiego gorliwie zabrała się do nauki. Wielu z tych, którzy dopiero za wolność w szeregach narodowych krew przelewali, udało się na uniwersytet wrocławski, gdzie, pracując na przyszły chleb, żywo zajmowali się sprawą narodową.
Był wtenczas w Wrocławiu profesorem fizyologii Purkyne, jeden z pierwszych Czechów, w których obudziła się świadomość narodowa, przyjaciel Szaforzyka, Hanki i Kollara. Sty-