Strona:Stanisław Karwowski - Historya Wielkiego Księstwa Poznańskiego T1.pdf/21

Ta strona została przepisana.

żom polityki i finansów, mało jeszcze miał zrozumienia dla ważności badań historycznych.
I tu już podnieść trzeba: Jeśli przez ostatni lat dziesiątek zamiłowanie do historyi własnego kraju, uznanie dla jej badaczy znacznie się podniosło, jeśli wykłady naukowe z dziedziny historyi (oczywiście nie mówię o odczytach ludowych) teraz zapełniają sale, a Wydział historyczno-literacki T. P. N. okazywał niebywałe ożywienie, to w wielkiej mierze jest zasługą prof. Karwowskiego. Ale zanim do tego doszło, zanim Poznań poznał, że ten skromny, a tak dla wszystkich uprzejmy i usłużny profesor, to człowiek prawdziwej nauki, dużo minęło czasu.
Nie zraził się jednak początkową obojętnością. Jak już wygnaniu każdą wolną chwilę poświęcał swym badaniom, tak i w kraju nietylko na daleko większą skalę oddał się pracy naukowej, ale niezliczonemi odczytami w najróżnorodniejszych towarzystwach, cechach, na uroczystościach itd. — nie mogąc odmówić nikomu, co go o to prosił, wykładu — szerzył w Wielkopolskie zamiłowanie do własnych dziejów. W ostatnich latach zajmował się też bardzo historyą rodów polskich i można powiedzieć, że nie było w Księstwie drugiego, któryby z taką łatwością umiał wynaleść i uporządkować w archiwach najdawniejsze dokumenty heraldyczne i genealogiczne.
Lecz myliłby się, ktoby sądził, że prof. Karwowski zasklepił się w samych badaniach historycznych. Gdy się poznano na jego nadzwyczajnej pracowitości i sumienności w spełnianiu raz przyjętego obowiązku, wkładano na niego rozmaite urzędy, od których przyjęcia się nigdy nie usuwał, choć nieraz były bardzo niewdzięczne. I tak na samym początku wziął na siebie prezesurę upadającego „Towarzystwa Muzycznego”, gdy już rozwiązać się miało. Dzięki swej niezwykłej energii, nietylko je podtrzymał, ale podniósł znacznie jego poziom i gotową orkiestrę[1] oddał Teatrowi polskiemu, która umożliwiła dyrektorowi Lelewiczowi wystawienie najtrudniejszych oper i operetek.

Gdy teatr nasz popadł w finansowe trudności i istnieniu jego zagroziło poważne niebezpieczeństwo, prof. Karwowski wraz z gronem obywateli z miasta i ze wsi tworzy komitet ratunkowy, którego jest duszą i sprężyną. Zbiera w przeciągu 5 lat około 150,000 m. subwencyi i ratuje tę tak ważną placówkę. I nadal okazuje największą troskliwość teatrowi i wraz z p. Bieczyńskim i Cynką tworzy komitet, czuwający nad subwencyą i doborem sztuk. Zostaje sekretarzem Sodalicyi Maryańskiej, przyjmuje trudną prezesurę Rady Wyższej Tow. św. Wincentego à Paulo, zajmuje się gorliwie jako radca ubogich biednymi, mimo słabości serca biegając po wysokich piętrach, niosąc pomoc

  1. Początek jej dał śp. dr. K. Jarnatowski.