Strona:Stanisław Karwowski - Historya Wielkiego Księstwa Poznańskiego T1.pdf/216

Ta strona została przepisana.

ny w niej ukończył, ale nawet złożył egzamin na profesora matematyki. Te dwa kierunki pierwotnego wykształcenia, klasyczny i realny, przebijały w całem późniejszem życiu jego. Zostawszy członkiem Towarzystwa Przyjaciół Nauk w Warszawie, miał sobie zlecone napisanie historyi panowania króla Michała i już do tej pracy nagromadził bardzo rzadkie materyały, gdy wybuchło powstanie listopadowe. Natychmiast wyruszył z Poznania i utorowawszy sobie drogę przez granicę konno, z pistoletem w ręku, przybył do Warszawy. Zaliczony początkowo do szwadronów poznańskich, w których pierwszej formacyi najczynniejszy brał udział, przeszedł następnie na adjutanta przy boku naczelnego wodza, a po upadku Skrzyneckiego do sztabu generała Ramoriny. Odznaczywszy się męstwem, wyniósł na emigracyą krzyż wojskowy i stopień majora. Pozbawiony majątku przez rządy pruski i rosyjski, a do tego przez Moskali zaocznie na śmierć skazany, po krótkim pobycie w Paryżu, przeniósł się do Galicyi, gdzie przez lat 8 w majątku żony Celiny z Zamoyskich, córki ordynata Stanisława i księżniczki Zofii Czartoryskiej, przemieszkując, przeprowadził wzorowo i jeden z pierwszych usamowolnienie i oczynszowanie włościan w rozległych dobrach oleszyckich. Wygrawszy wreszcie proces z rządem pruskim o zabrany nieprawnie jako poddanemu Królestwa Polskiego majątek, powrócił do W. Księstwa Poznańskiego, gdzie, otrzymawszy naturalizacyą, stale odtąd zamieszkał.[1]
Gdy mu jeden z najwyższych dostojników pruskich uczynił wyrzut, że przyłączył się do rewolucyi 1830 r., odpowiedział hr. Tytus: „Byłbym chętnie poświęcił prawicę, gdyby mogła była przeszkodzić przedwczesnemu wybuchowi walki orężnej, ale byłbym oddał życie, gdyby powstanie było się powiodło.”

„Zawsze — pisze Motty — miał jakieś chęci, zamiary i plany, nad których urzeczywistnieniem rozmyślał, o których rozmawiać lubił i często z zapałem rozprawiał. Spostrzeżenia jego i wywody tak co do osób, jak co do rzeczy odznaczały się bystrością, dowcipem, nieraz genialnością, szczególnie w dziedzinie naukowej zadziwiał czasami uwagami swemi i pomysłami nawet ludzi fachowych. Mało kto bowiem był tak ogólnie, a w kilku kierunkach tak szczegółowo wykształcony jak pan Tytus Działyński. Trzema

  1. Dziennik Poznański. R. 1861, nr. 86.