Strona:Stanisław Karwowski - Historya Wielkiego Księstwa Poznańskiego T1.pdf/246

Ta strona została przepisana.
Wystrzał na Chwaliszewie.[1]

Dnia 1 marca 1843 r. ustąpił z naczelnego prezesostwa W. Księstwa Poznańskiego hr. Arnim, a następcą jego został Beurmann, biegły urzędnik, człowiek prawy, umiarkowany i uprzejmy.
Wkrótce po objęciu przez Beurmanna dnia 15 września 1843 r. umarł komenderujący generał V korpusu Grolman. Pogrzeb jego miał się odbyć 19 września z ulicy Wilhelmowskiej, w pobliżu Bazaru, na położony za cytadelą cmentarz na Winiarach. W sam dzień pogrzebu przybyło przed południem do Poznania kilku urzędników rosyjskich powozem swoim, a końmi ekstrapocztowymi i, wysiadłszy w hotelu Bawarskim, naprzeciwko poczty przy Wilhelmowskiej ulicy, tak przy obiedzie, jak po obiedzie do wieczora bawili się wesoło, nie szczędząc sobie darów Szampanii. Poprzedzali oni przyjazd cara Mikołaja, który, o czem już władze wiedziały, dla okazania swej niełaski Poznaniowi nie chciał tu wysiąść i tylko żądał przeprzągu.
Gniewał się na Poznań i W. Księstwo Poznańskie car Mikołaj, bo wówczas bardzo wielu wychodźców z Francyi i Królestwa znajdowało tu przytułek, czemu się władze krajowe nie sprzeciwiały. Z tej też przyczyny nie pozwolił, aby linia kolei żelaznej od Łowicza szła prosto do Poznania, gdzie go już dawniej, gdy jechał do Berlina, spotkała nieprzyjemność. Otóż, gdy przejeżdżał przez miasto, na skręcie z ulicy Wronieckiej na Kramarską, zawadził pocztylion o narożnik kamienicy Mielżyńskich. Wtedy kozak cesarski zaczął bić pocztyliona, ale ujęła się za nim publiczność, krzycząc bez zdejmowania czapek z głowy: „Tu bić niewolno, tu nie Rosya” itd., nie dbając, że car to słyszy. Tego Mikołaj Poznaniowi darować nie mógł.

W dniu tedy 19 września, ponieważ przeprząg nie mógł się odbyć przed domem pocztowym przy ulicy Wilhelmowskiej, właśnie dla pogrzebu Grolmana wojskiem i ludem zapełnionej, gdyż pogrzeb prawie na godzinę z przyjazdem cara, na 3 po południu zapowiedziano, przeto uchwalono, aby się pochód pogrzebowy cokolwiek spóźnił, a przeprząg odbył się na Ryba-

  1. Z notatek byłego urzędnika rejencyi poznańskiej. Dziennik Poznański. R. 1878, nr. 165.