Strona:Stanisław Karwowski - Historya Wielkiego Księstwa Poznańskiego T1.pdf/370

Ta strona została przepisana.

do familii i znajomych. Żyłem za własne pieniądze, 19 marca pytano mnie, czy konie i bryczki moje, potwierdziłem to zapytanie.”
„Hipolit Trąmpczyński z Bnina, ranny 3/3 46 na moście Chwaliszewskim.”
Na drugim wozie za Trąmpczyńskim jechał Ludwik Paternowski. Ten zabity został na miejscu, dwaj inni, posługacz handlowy Maksymilian Górski i malarz Marceli Gasiński, odnieśli śmiertelne rany, z których następnej nocy umarli. Resztę powstańców po większej części pojmano, pomiędzy innymi i Józefa Pepińskiego, syna burmistrza Kórnika za Księstwa Warszawskiego, który później, przebywając w Gołuchowie, spisał w Pracy (R. I, str. 287) swe wspomnienia z 1846, 1848 i 1863 roku.
Naganka w okolicy cytadeli dostarczyła tylko kilku jeńców, większa część bowiem tych, co mieli zdobywać Winiary, nie doczekawszy się umówionego znaku, wróciła zmarzła i zbłocona do domu.
Niegolewski, schwytany i osadzony w jednej z redut poznańskich, zdołał uciec w końcu kwietnia. Przeczołgał się niepostrzeżony przez wały i rowy forteczne i ukrył się w mieście, ale w kilkanaście godzin później, gdy się wychylił z swej kryjówki, by wyjechać za granicę, wpadł w ręce policyi.
Także ślusarza Józefa Lipińskiego, który również zbiegł z Winiar, ujęto, dwom tylko zbiegom, Magdzińskiemu i sierżantowi Konkiewiczowi, udało się ujść do Francyi.
Pojmanych Polaków — a było ich 254 — wysłano do Sonenburga lub Głogowy, potem przewieziono do Berlina, gdzie osadzono ich w Moabicie.
W Berlinie wielkie przysługi oddawał paniom polskim, chcącym porozumiewać się z uwięzionymi mężami, właściciel hotelu Mylius; ułatwiał kroki, radził, przestrzegał, za co później dopomożono mu do zakupienia w Poznaniu dawniejszego hotelu Schwartza.[1]

W wrześniu 1846 roku rozpoczęło się śledztwo. Wtedy to Mierosławski, uważając „wyłgiwanie się” za ubliżające ho-

  1. Żychliński Ludwik. Wspomnienia z czasów uniwersyteckich berlińskich od r. 1844-1847.