Strona:Stanisław Karwowski - Historya Wielkiego Księstwa Poznańskiego T1.pdf/408

Ta strona została przepisana.

„Winszujmy sobie ery nowej i radujmy się. Wśród tej naszej radości witam powiewającą przed nami chorągiew polską, chorągiew narodu, który dobija się od tak dawna wolności i po którego stanąć nam trzeba stronie”.
I rozległy się okrzyki na cześć Polaków.
Natychmiast wystąpił jeden z Polaków i kilka słów przemówił, a gdy skończył, uniesiono go w górę i zagrzmiały na nowo okrzyki, ściskano Polakom ręce i nazywano braćmi. Niektóre domy polskie wywiesiły z okien chorągwie: polską i niemiecką. Największemi były te, które wywiesił Cezary hr. Plater z balkonu mieszkania swego na narożniku ulicy nowej Świdnickiej i placu Tauenziena.
Polacy postanowili podziękować miastu za okazaną przychylność adresem, do którego redakcyi wybrano obecnego właśnie w Wrocławiu generała Franciszka Morawskiego, referendaryusza Ludwika Żychlińskiego i dwóch akademików: Teofila Berwińskiego i A. B. Cywińskiego, później profesorów gimnazyalnych.
Powiadomiony o przyjściu deputacyi polskiej magistrat, wysłuchał przemowy generała, a burmistrz Pindter, odbierając z rąk jego adres, serdecznie dziękował.
Wrocław trwał w przyjaznych dla nas uczuciach. Zwołane w końcu marca wielkie zgromadzenie ludowe podało adres do magistratu, aby dostarczył Polakom broni i pieniędzy na formacyę wojskową. Równocześnie krzątał się zawiązany 25 marca komitet niemiecki dla Polaków około dostarczania biletów bezpłatnych emigrantom, udającym się z Francyi do Krakowa.
Atoli około połowy kwietnia zaczęły się pojawiać coraz częściej w gazetach wrocławskich nieprzychylne dla nas artykuły Niemców poznańskich i te pomimo sprostowań ze strony polskiej sprawiły, że nastąpił zwrot w usposobieniu Wrocławian dla Polaków.

Uzbrojenia.

Tymczasem w W. Księstwie Poznańskiem we wszystkich prawie powiatach z wyjątkiem części powiatów, należących do rejencyi bydgoskiej, uzbroiła się ludność polska, a komitet narodowy, ciągle w myśli, że będzie organizowane wojsko pol-