Strona:Stanisław Karwowski - Historya Wielkiego Księstwa Poznańskiego T1.pdf/410

Ta strona została przepisana.

stołowe, pierścienie i drogocenne klejnoty i przyspasabiały szarpie na przyszłą wojnę z Rosyą.
Dnia 29 marca wezwał komitet narodowy rodaków, aby nie tylko złoto i srebro, ale także surową wełnę, len i płótno na dery, wojłoki, sakwy i torebki nadsyłali do Poznania pod adresem członka Towarzystwa Dobroczynności Kolanowskiego lub też na ręce komitetów powiatowych.[1]
W mniemaniu swem utwierdzony został komitet narodowy przybyciem do Poznania pod dowództwem Henryka Szumana gwardyi polskiej berlińskiej czyli tak zwanego legionu akademickiego, któremu Minutoli dał 27 marca na piśmie pozwolenie udania się z bronią w ręku do W. Księstwa Poznańskiego.
Opuszczając Berlin, napisała owa gwardya pożegnanie do mieszkańców tamtejszych,[2] w którem mieściły się te słowa:
„Wracamy do kraju, aby się przygotować do ostatniej, najważniejszej walki, którą przebyć musim, do walki z potęgą ciemności, pychy i gwałtu, która od wieków była rodowym wrogiem naszym, do walki między wolnością i niewolą, do walki na śmierć.” Kończyło się zaś pożegnanie okrzykiem: Niech żyje wolność! Niech żyją ludy i ich braterstwo!”
Podpisali się: Szuman, dowódca gwardyi polskiej, W. Cybulski, były dowódca gwardyi polskiej, F. Małecki, A. Koczorowski, J. Wójtowski, J. Koźmian w imieniu wszystkich współtowarzyszów.
W Poznaniu powitał gwardyę przemową Karol Libelt, odpowiedział Szuman, poczem wyznaczono jej posterunek przy rogu Fryderykowskiej i Wilhelmowskiej ulicy. W Poznani wstąpili do niej synowie Hektora hr. Kwileckiego i Izabeli z hr. Taufkirchen, Kaźmierz i Władysław Kwileccy, oraz Zembrzaski z Królestwa.
Tego samego wieczoru, dnia 28 marca, ukazał się w Poznaniu Mierosławski. Przyjmowano go owacyjnie.

„Uroczysty pochód z chorągwiami polskiemi — pisała Gazeta Polska — uświetniło tym razem przyłączenie się strzelców miejskich i całej dotąd gwardyi miejskiej pod bronią. Jedni i drudzy wyszli za miasto naprzeciw oczekiwanemu naczelnikowi powstania z r. 1846, a niezliczony tłum ludzi obojej płci,

  1. Gazeta Polska, nr. 7.
  2. Tamże.