Strona:Stanisław Karwowski - Historya Wielkiego Księstwa Poznańskiego T1.pdf/445

Ta strona została przepisana.

sławia okutego w kajdany wyrobnika, Melchiora Dziubińskiego, który śmiał zapytać się żołnierzy, jakiem prawem broń zabierają. Dziubińskiemu wymierzono pięć plag, przyczem za każdem uderzeniem pytano go się: „A czy kochasz Prusy?”, ten zaś za każdym razem odpowiadał: „Nie kocham Prusy?”, kocham Polskę, moją Ojczyznę.”[1]
Schlichting i Dresler zmusili komisarza polskiego Mateckiego do zawieszenia orłów pruskich na gmachach publicznych, z których zrzucono polskie orły,[2] Niemcy zaś i żydzi powybijali wszystkim Polakom szyby za to, że nie iluminowali, a niektórym połamali meble. Gdy trzech obywateli: Engelman, Renau i Andrzejewski uskarżyło się o to przed Schlichtingiem, zapytał się ich, czy są Polakami czy Niemcami, a gdy odpowiedzieli, że się urodzili na ziemi polskiej i Polakami się czują, odprawił ich z niczem. Tak samo nie dał żadnego zadośćuczynienia nauczycielowi muzyki Schoenowi z Pakosławia, którego podoficer chwycił za gardło i tłukł o ścianę, wołając, aby pokazał, gdzie jest broń.[1] Dnia 25 kwietnia żołnierze zranili w Lwówku w głowę pułkownika Niegolewskiego,[3] a Eugeniusza Sczanieckiego pobili.[3]

Arcybiskup Przyłuski, a władze pruskie.

W tym czasie, kiedy ludność niemiecka i żydowska, oraz żołnierze tak zawzięcie prześladowali Polaków, zażądały władze od arcybiskupa Przyłuskiego, aby ludność polską nakłonił do zgody z Niemcami! Arcybiskup, dnia 22 kwietnia, w liście wystosowanym do ministra hr. Schwerina, odpowiedział w ten sposób:

„Reskryptem ministeryalnym Waszej Ekscelencyi z dnia 15 kwietnia, również reskryptem ministra spraw wewnętrznych z dnia 17 kwietnia, oraz wezwaniem prezesa naczelnego W. Księ-

  1. 1,0 1,1 Gazeta Polska, nr. 60.
  2. Schmidt H. 283.
  3. 3,0 3,1 Schmidt H. 284. Gazeta Polska, nr. 60. Rodem z Lwówka byli: Jan Zajęcki (ur. 1799), żołnierz z r. 1831, a ułan 1848 r., ranny pod Książem, i ks. Ludwik Zajęcki ur. 1797 r.), cięty pałaszem w głowę przez Pomorczyków 1848 r., gdy na rynku we Lwówku zachęcał lud do powstania. Praca R. I, str. 288.