Strona:Stanisław Karwowski - Historya Wielkiego Księstwa Poznańskiego T1.pdf/454

Ta strona została przepisana.

przez jednego z deputatów berlińskich, aby objął naczelne dowództwo nad formującem się wojskiem polskiem. Mierosławskiego przeznaczono na szefa sztabu przy nim. Ale Kruszewski, rozpatrzywszy się w stosunkach, nabrał przekonania, że rząd pruski co najwięcej utworzy jaki oddział pruski, złożony z Polaków, i wrócił do Belgii. Komitet narodowy więc przyznał Mierosławskiemu tytuł inspektora obozów, dopóki ich organizacya nie nastąpi, poczem Mierosławski główną kwaterę założył w pałacu miłosławskim.
Ale wielu oficerów, zwłaszcza starszych, nie miało zaufania do jego zdolności wojskowych. Chciano więc pozbawić go dowództwa, usunąć na bok komitet narodowy i ogłosić rząd tymczasowy demokratyczno-rewolucyjny.
Przywódcą malkontentów był Krauthofer, który rej wodził w zebraniach oficerów w Bazarze miłosławskim. I stanęło na tem, aby udała się do Mierosławskiego deputacya, któraby nadała inny kierunek całej sprawie; jeśliby Mierosławski nie chciał się ruszyć, miano zostawić go z tymi, którzyby przy nim pozostać chcieli w Miłosławiu, a wszyscy żwawsi mieli stanąć pod innym naczelnikiem, na którego upatrzono sobie majora Romana Czarnowskiego. Poszli tedy do Mierosławskiego Krauthofer, Lipiński i bracia Rostkowscy z żądaniem rozpoczęcia kroków nieprzyjacielskich.
Mierosławski przedkładał stan rzeczy, słabość sił, brak zasobów, tłomaczył się, że jeszcze nie są wykończone jego wynalazku skrzynie z kosami, zarzucał nawet Lipińskiemu, który jako mechanik około tych skrzyń głównie pracował, że z jego winy rzecz się opóźnia, i odprawił z niczem deputacyą. Aby zaś pozbyć się Krauthofera, wysłał go do Berlina z poleceniem wytoczenia skargi na nadużycia wojsk pruskich.
Z tym samym wnioskiem, co pierwsza, stanęła w pałacu miłosławskim druga deputacya: Pozorski, Bogusz, Domański i koledzy Mierosławskiego z Moabitu: Józef Essman, Korneli Gabryelski, Kaźmierz Błociszewski, Kaźmierz Szulc i Józef Klatt. Mówili, że, skoro bój nie do uniknienia, gdyż Prusacy coraz bardziej osaczają obozy, rzecz rozumniejsza wystąpić zaczepnie. Mierosławski zasłaniał się komitetem narodowym, pod którego rozkazami stoi. Na to rzekł Błociszewski, że nie-