Strona:Stanisław Karwowski - Historya Wielkiego Księstwa Poznańskiego T1.pdf/461

Ta strona została przepisana.
Rozwiązanie się komitetu narodowego.

Uchwała, powzięta na spółkę z klubem, aby obozy broń składały, doprowadziła komitet narodowy do zupełnego rozdwojenia. Andrzejewski, Essman, Moraczewski, Słomczewski, Stefański i Wolniewicz, którzy głosowali byli przeciwko poddaniu się, wystąpili z komitetu.
Gdy reszta, dnia 29 kwietnia, zebrała się na naradę, weszli do izby wracający z Berlina Libelt i ks. Prusinowski z wiadomością, że najwyższe władze rządowe już bez ogródki łamią wszelkie przyrzeczenia i zobowiązania i że nie można niczego spodziewać się, jak uderzenia na obozy. Libelt w potężnych słowach żądał wezwania wszystkich do broni i walki na śmierć lub życie. Ale komitet w zmniejszonym swym składzie był temu przeciwny. Wtedy Libelt kazał się z grona członków wykreślić i odszedł.[1]
To spowodowało rozwiązanie się komitetu narodowego. Przed zamknięciem jednak czynności okazał uczciwe swe usposobienie. Gazeta Wielkiego Księstwa Poznańskiego ogłosiła dnia 28 kwietnia instrukcyą z podpisami Moraczewskiego i Berwińskiego z 28 marca, zachęcającą komitet miejscowy jednego z powiatów, w którym przeważała ludność niemiecka, do zbrojenia się skrycie pod pokrywką braterstwa. Komitet narodowy, potępiając ten postępek, oświadczył w Gazecie Polskiej (nr. 340) dnia kwietnia, „że instrukcya z podpisami Moraczewskiego i Berwińskiego ani od niego ani z jego polecenia nie wyszła.”
Komitet narodowy składali wówczas już tylko: Potworowski, Leon Szuman, Jarochowski, Maciej Mielżyński, ks. Janiszewski, ks. Prusinowski i Jan Palacz.
Ci obywatele ogłosili dnia 30 kwietnia manifest, w którym tak się wyrażali:

„Kiedy głos wolności, przechodząc i ożywiając ludy Europy, obił się i o nasze granice, Polacy W. Księstwa Poznańskiego sądzili, że i dla nas chwila wolności i niepodległości nadeszła. Silniej niż Francya i Niemcy czuć i wołać musieli, że Polska zmartwychwstaje. U obcych ludów sympatye podniosły gorący

  1. Moraczewski, 109.