Strona:Stanisław Karwowski - Historya Wielkiego Księstwa Poznańskiego T1.pdf/481

Ta strona została przepisana.

na wschód ku Witkowu, a reszta wojska poszła za nim. Rozgniewany Mierosławski nazwał Brzeżańskiego przed wszystkimi oficerami zdrajcą. Młodsi oficerowie żądali nawet rozstrzelania zasłużonego pułkownika, ale Mierosławski nie odważył się na to.
W Witkowie postanowił Mierosławski iść na północ i w okolicy Rogowa rozpocząć wojnę partyzancką. Dnia 4 maja doszło wojsko do Gębic, a stamtąd po przenocowaniu pomaszerowano dalej. Ale już zewsząd ściągało się wojsko pruskie, by osaczyć Polaków. Nawrócił więc Mierosławski i idąc przez Gębice i Orchów, stanął 6 maja w Skąpem. Tu zwołał radę wojenną. Oświadczywszy, że Prusacy tak są rozłożeni, iż Polakom trzeba się uważać za wziętych w matnią, przedłożył, że trzy są sposoby ratunku: rozbieżenie się na pojedyńcze oddziały, co zarazem byłoby rozwiązaniem wojska, albo oczekiwanie w miejscu na bój do ostatniej kropli krwi, co byłoby bez celu, albo wreszcie przedarcie się przez nieprzyjaciela i pospieszny pochód w południowo-zachodnim kierunku; tego ostatniego sposobu mógłby się chwycić, gdyby wszyscy oficerowie zaręczyli za wytrwałość swych żołnierzy. Ale tylko trzech oficerów, Oborski, Mniewski i Mittelstaedt, dali takie zaręczenie, poczem Mierosławski złożył dowództwo, zapowiadając, że odtąd jako prosty emigrant wojsku towarzyszyć będzie,[1] o czem doniósł dnia 9 maja generałowi Wedellowi, prosząc zarazem o paszport do Francyi. Brzeżański zaś, który wstąpił w jego miejsce, wysłał Szołdrskiego i Lalewicza do stojącego w Witkowie generała Wedella z powiadomieniem, że gotów jest zawrzeć pokój.
Wedell polecił Szołdrskiemu i Lalewiczowi udać się do Poznania i zapytać nowego komisarza królewskiego, generała Pfuela, co uczyniłby z powstańcami w razie złożenia broni.

Nie zwlekając, pomaszerowało wojsko polskie, z którego się już wielu oddaliło, tak, że jeszcze tylko 1500 ludzi zostało, w szybkim pochodzie do Grabowa, gdzie przenocowało, a rano 8 maja przybyło do Miłosławia. Stąd poprowadził Ludwik Oborski wojsko do Murzynowa Borowego, Brzeżański zaś pospieszył do Barda, gdzie za pośrednictwem Alfonsa Ta-

  1. Gazeta Polska, nr. 45.