Strona:Stanisław Karwowski - Historya Wielkiego Księstwa Poznańskiego T1.pdf/489

Ta strona została przepisana.

dowych czynności z powodu jego politycznych zasad, dla państwa szkodliwych i niebezpiecznych. Atoli, chociaż Rada adwokatów składała się wtenczas z 7 Niemców i jednego bardzo umiarkowanego Polaka, starego Pigłosiewicza[1], znów Krotowskiego jednogłośnie uwolniono”.
Pozbywszy się owych procesów, wykonywał Krotowski jeszcze parę lat swoje czynności adwokacie i notaryalne i występował w głośnej sprawie wychodźcy Ziółkowskiego, który zastrzelił właściciela wsi Nitkowskiego, wracającego z polowania, uwikławszy się w romans z jego żoną. Obrona była trudna, Krotowski jednak potrafił ocalić go od śmierci.
W pełni jeszcze sił fizycznych i umysłowych umarł 1854 roku w Berlinie skutkiem niebaczności operatora, który, wyrzynając mu wrzód w klatce piersiowej, jedną z głównych tętnic sercowych nadwyrężył.[2]

Usiłowania Polaków utworzenia władzy ogólnej.

W początkach wypadków 1848 roku komitet narodowy poznański występował w imieniu całego narodu polskiego. Gdy atoli powstała we Lwowie Rada narodowa, a w Krakowie Komitet narodowy, Komitet poznański zaniechał swej roli i zawiązał stosunki przez emigrantów, przejeżdżających przez Poznań, z komitetem krakowskim, a przez Karola Hubickiego, później przez Feliksa Dobrzańskiego, którzy zjechali do Poznania, z Radą narodową we Lwowie. Tak w Poznaniu, jak we Lwowie i Krakowie uznano, iż potrzebna jest włada ogólna, któraby w imieniu Polski znosiła się z ministrami państw zagranicznych.

W pierwszych dniach kwietnia doniósł komitetowi poznańskiemu Antoni Helcel, że wielu członków Rady narodowej lwowskiej, wracając z Wiednia, gdzie czynili przedstawienia cesarzowi, znajduje się w Wrocławiu dla porozumienia się względem komitetu dla całej Polski. Wysłał więc komitet poznański jako pełnomocników swoich Berwińskiego, Cho-

  1. Józef Benedykt Pigłosiewicz, komisarz sprawiedliwości, umarł mając lat 78 w Poznaniu, 30 maja 1856 r., pozostawiając z pierwszego małżeństwa Amalię, pannę, a z drugiego Pawła, Ottona, Annę i Ernesta. Lib. Mort. ś. Marcina.
  2. Motty M. Przechadzki po mieście. II, 229.