Strona:Stanisław Karwowski - Historya Wielkiego Księstwa Poznańskiego T1.pdf/49

Ta strona została przepisana.

Radziwiłłowskiego, szczególnie zimą i w czasie większych zjazdów. Odbywały się tam rozmaite uroczystości, które ściągały liczny zastęp osób z prowincyi i miasta, Polaków i Niemców; obywatele wiejscy, urzędnicy, wojskowi spotykali się na tem neutralnem polu, poznawali się i bawili razem, a chociaż zaszło może czasem jakie lekkie starcie, głównie z powodu podejrzeń o zbytnie wyróżnianie tej lub owej osobistości, miało jednak to zbliżenie się różnobarwnych pierwiastków swoje dobre strony, zacierając wzajemne przesądy i wrodzone niechęci. Jak w Berlinie u dworu, równie i tutaj zgromadzano się w pewnych okolicznościach około południa na tak zwaną cour. Ustawiano powołanych na nią w dwa rzędy, między którymi przechadzała się powolnym krokiem książęca para, rozmawiając z każdym krócej lub dłużej i przyjmując nowo przedstawione osoby.”
„Prócz owych dworskich przeglądów bywały bardzo częste obiady, już w mniejszem kółku bliższych znajomych, już to na wielkie rozmiary; latem zdarzały się zjazdy i podwieczorki w Dębinie, zimą zaś „asamble” i bale, na które po kilkaset osób spraszano ze wszystkich stron Księstwa. Na takie przyjęcia lub zabawy, jeśli uroczystszą miały cechę, panie podług ówczesnej mody stroiły sobie głowy w strusie pióra, panowie zaś występowali w czarnych w czarnych frakach, białych kamizelkach i szerokich białych chustkach na szyi, a prócz tego mieli trzewiki z sprzączkami i krótkie jedwabne pantalony, od których odbijały długie, pod kolana idące pończochy.”
Na balach kostiumowych w czasie karnawału przedstawiano u księcia-namiestnika żywe obrazy i to z historyi polskiej. Sam książę-namiestnik z córką Elizą wyszukiwał modele z dawnych obrazów i rycin, zadając sobie pracę dla najmniejszych szczegółów, aby kostiumy odpowiadały prawdzie historycznej. W jednym z takich żywych obrazów sam książę wystąpił jako Piast, a księżna-namiestnikowa jako Rzepicha.[1]
Urządzano też niekiedy baliki dla dzieci.

Dwór zresztą księcia Antoniego był niemieckim, tylko sekretarz jego, Michalski, był Polakiem.

  1. Pamiętniki Bogusławy z Dąbrowskich Mańkowskiej, I, zeszyt II, str. 208.