Strona:Stanisław Karwowski - Historya Wielkiego Księstwa Poznańskiego T1.pdf/50

Ta strona została przepisana.

Żona księcia, księżna Ludwika, pani nie wysoka i dość otyła, z twarzą pełną o żywych kolorach, przyjemną jeszcze mimo lat niemłodych, dużym białym czepkiem okoloną, miała ten sam dar co mąż pańskiej i dworskiej grzeczności, która nie była u niej przybranym pozorem, lecz, jak wszyscy wiedzieli, wynikała z wrodzonej dobroci serca i ze szczerej życzliwości dla tych, co się do niej zbliżali.”
Księżna Ludwika łaskawą i życzliwą okazywała się Polakom i od początku mimo sarkania Niemców zaufaniem swojem i przyjaźnią darzyła kilka pań polskich, szczególnie panią Annę z Mielżyńskich Mycielską, wdowę po pułkowniku Stanisławie z Kobylopola, jedną z najzacniejszych niewiast polskich.
Księżna Ludwika (†1836 r.) wpływem swoim tak w Berlinie, jak i w Petersburgu nieraz wyświadczała Polakom przysługi, a dla ubóstwa była dobroczynną.
Ona to urządziła w Poznaniu w zniesionym klasztorze P.P. Bernardynek pierwszą kuchnią ubogich, w której wydawano ubogim t. z. zupę rumfordzką t. j. polewkę z jarzyn, wynalezioną przez Anglika Rumforda. Przyrządzała ją pozostała w klasztorze Bernardynka Anna Zbyszewska, na czele zaś kuchni stała żona pierwszego kamerdynera księcia-namiestnika, Francuza Baptiste Moreta. Chociaż protestantka, przyczyniła się księżna Ludwika najwięcej do sprowadzenia z Warszawy do Poznania Sióstr Miłosierdzia i zapewnienia im pewnych funduszy z czterech zniesionych klasztorów.
Zakład Sióstr Miłosierdzia, jedyny leczniczy w Poznaniu,