Strona:Stanisław Karwowski - Historya Wielkiego Księstwa Poznańskiego T1.pdf/504

Ta strona została przepisana.

uczują tęsknoty za krajem, gdyby Niemcy zniknęły z powierzchni ziemi, a zostanie może 4—5000, a tym każcie — jeśli nie potrafią wyć razem z wilkami — powrócić tam, skąd przybyli. Na moje słowo, nie pójdzie ich ani pięć kup.”
Przypomniawszy zaś, że trzy mocarstwa rozbiorowe zobowiązały się szanować narodowość polską, tak kończył rzecz swoją:
„Że to zobowiązania nie dotrzymały, wiemy — że geniusz narodu polskiego tak przedtem, tak i później, a nawet w cięższej niż dawniej żałobie siedzi u stóp Historyi, to struchlały, to zgrzytający zębami, ale zawsze czujny, zawsze choćby najkruchszej czepiający się nadziei wydostania się na wolność, a zawsze dotąd bity — i to widzieliśmy. Powstania nie będą miały końca, dopóki haniebnie gnębiony naród nie odzyska wolności.”[1]
Z powodu tego artykułu napadło na idącego dnia 23 czerwca przez rynek do domu Ruhego około 300 mieszczan, żydów, terminatorów i pomorskich landwerzystów, uzbrojonych w pałki, kamienie i pałasze. „Schlagt der Verräther todt — krzyczano — der Räuber muss aus der Stadt, schlagt ihn todt, schlagt ihn todt, den Hund!”
Ale Ruhe zręczny i silny, przebił się, odpierając razy, przez tłum do swego domu, tylko kapelusz jego pochwycili napastnicy, podarli go w kawałki, a jeden kawałek nazajutrz posłali jako znak zwycięstwa braciom swym nadnoteckim. Nawet do mieszkania Ruhego wtargnąć usiłowali, ale nadaremnie, więc przynajmniej wszystkie okna powybijali kamieniami.[1]
Opisując tę napaść asesor sądu wyższego krajowego w Poznaniu Meitzen, dodał od siebie, że sprawka była naprzód obmyślana — że motłoch po części spojono i wysunięto naprzód — że zna się właściwych złoczyńców, którzy, w braku innych argumentów, sami ukryci, spowodowali to dotykalne odparcie artykułu. „Są to — kończył Meitzen — ci, których wołanie o pomoc tak nędznie odezwało się w Niemczech — ci, co oszczerstwami swemi ściągnęli przeklęctwo Polaków na siebie.”[1]


  1. 1,0 1,1 1,2 Oeffentliche Stimmen edeldenkender Deutschen itd.