Strona:Stanisław Karwowski - Historya Wielkiego Księstwa Poznańskiego T2.pdf/162

Ta strona została przepisana.

Dyrekcya zajęła się nim i oddała go w naukę Jaroczyńskiemu. Nabrawszy znakomitej biegłości w rysowaniu i odebrawszy od Jaroczyńskiego początki rytownictwa, posłany został przez Dyrekcyą do Berlina i powierzony profesorowi Mandlowi, jednemu z najznakomitszych rytowników niemieckich. Tam dokończył Łukomski fachowego wykształcenia i wyrobił się na wybornego w swym zawodzie mistrza. Powszechną uwagę zwrócił na siebie Modlący się aniołek. Łukomski ilustrował także poznańskie wydawnictwa obrazków religijnych, a ostatniem, nie zupełnie wykończonem dziełem jego było ryte na miedzi popiersie dr. Karola Marcinkowskiego.
Ale te prace nie dawały Łukomskiemu dostatecznego utrzymania. „W Poznaniu — pisze 29 listopada 1865 r. ks. Aleksy Prusinowski do przyjaciela swego Władysława Bentkowskiego[1] — uczeń Mandla Łukomski nie ma co jeść (proszę wyrażenie to brać zupełnie dosłownie), a przecież to znakomity pracownik.”
Stanisław Łukomski umarł w Poznaniu w 32 roku życia na suchoty dnia 19 sierpnia 1867 r.

Sztukami pięknemi mało kto się wówczas zajmował. Do rzadkich wielbicieli sztuki należał arcybiskup Leon Przyłuski, który zamówił u Oskara Sosnowskiego dla katedry poznańskiej marmurowe posągi śś. Piotra i Pawła i skrzętnie zbierał stare sztychy i obrazy. Zbiory jego, gdy umarł 12 marca 1865 r., wystawione zostały na sprzedaż. „Skończono — pisze z Poznania do Władysława Bentkowskiego dnia 25 czerwca 1865 r. ks. Aleksy Prusinowski[2] — sprzedaż sztychów arcybiskupich. Galerya obrazów była wielka nędza, ledwie kilka klinklanów, ale ryciny były znakomite. Mało mogłem kupić, prawie nic nie kupiłem, ale godzinami siedziałem przy stole aukcyjnym i cieszyłem się patrząc. Sprzedaż rycin trwała cały tydzień z okładem, bo 8 dni. Portrety z dziejów Polski były bardzo piękne. Falki, Płońscy, Chodowieccy w niepokalanych egzemplarzach. Z rycin

  1. List w posiadaniu p. szambelana Stefana Cegielskiego w Poznaniu.
  2. Przytoczone powyżej listy ks. Prusinowskiego, są własnością p. szambelana Stefana Cegielskiego z Poznania.