Strona:Stanisław Karwowski - Historya Wielkiego Księstwa Poznańskiego T2.pdf/292

Ta strona została przepisana.

dał to wszystko, a przytem obrażał mnie w moich uczuciach narodowych i odbierał mi język, gdy nadto obrażał mnie w stwierdzeniu mej wiary — to wtenczas odrzucę wszystkie one korzyści i dobra, bo są one drobnostką wobec narodowości, języka i religii.”
Zaprowadzono więc język niemiecki jako wyłącznie urzędowy władz, urzędników i politycznych korporacyi, a zakazano używać języka polskiego we wszystkich czynnościach urzędowych i korespondencyach z władzami. Odtąd i ustawy nie miały być urzędowy na język polski tłomaczone. Nawet tablice narożne i tabliczki u wozów podciągnięto pod ustawę o języku urzędowym.
W niektórych razach mógł rząd do r. 1896 zezwolić na używanie języka polskiego, z którego upoważnienia korzystał do r. 1886.
Także w sądach miał panować odtąd wyłącznie język niemiecki, język polski zaś miał być uważany za zupełnie obcy, jak język francuski, rosyjski itd. „Jeżeli — opiewała ustawa — w rozprawach przed sądem lub władzami administracyjnemi występują osoby, nie umiejące po niemiecku, należy przybrać zaprzysiężonego tłomacza. Protokół w takich razach spisuje się w języku niemieckim. Osobie, nie umiejącej po niemiecku, która ma potwierdzić protokół, tłomacz wykłada treść jego w jego języku. Protokółu ubocznego w obcym języku nie spisuje się, sędzia może jednak w ważnych sprawach zarządzić, aby zeznania i świadczenia, uczynione w obcym języku, zostały spisane w tymże języku w protokóle lub w dodatku. W takich wypadkach można dołączyć do protokółu uwierzytelnione przez tłomacza tłomaczenia. Osoby, nie umiejące po niemiecku, składają przysięgę w swym języku.”[1]

Ustawa z 28 sierpnia 1876 r. dopuszczała tylko dwa wyjątki: 1) Artykuły wojenne miano żołnierzom, nie umiejącym po niemiecku, odczytywać nadal w języku ojczystym,

  1. Ustawa, wydana 28 stycznia 1877 r. dla rzeszy niemieckiej pozwoliła rozprawiać przed sądem bez tłomacza, jeżeli wszystkie osoby w rozprawie udział biorące, dany język obcy rozumieją. Wypadek taki mógł zajść tylko w wyjątkowych razach, bo sędziowie pruscy z reguły po polsku nie rozumieją. Buzek. Historya polityki itd., str. 166.