Strona:Stanisław Karwowski - Historya Wielkiego Księstwa Poznańskiego T2.pdf/375

Ta strona została przepisana.

cy zapytywali w wyższych sferach, jak owe berychty wypaść mają!
„Co się tyczy „polonizowania” katolickich Niemców, których liczba wynosi 60—70,000 na 940,000 katolików Polaków, to żyją oni przeważnie w powiatach granicznych w stałych większościach i nie są prawie wcale z ludnością polską pomięszani, a tylko mniej więcej 10,000 z owej ogólnej liczby Niemców katolików żyją rozproszeni pomiędzy polską ludnością, a dla tych mógłby rząd kilka osobnych szkół katolickich z wykładowym językiem niemieckim urządzić, coby było sprawiedliwem rozwiązaniem kwestyi. Zresztą zaprzeczamy, iżby t. zw. polonizacya była dziełem szkoły. Wielka liczba nazwisk polskich figuruje między oficerami, a nie są oni wcale Polakami. Wyraz „polonizacya” ma wobec opinii niemieckiej wytłomaczyć niezwyczajne przepisy w dziedzinie szkolnej. Jest to stara już sztuczka — sztuczka, której przeciw nam już niejednokrotnie się chwytano. Kiedy chciano popełnić zbrodnię podziału Polski — to powiadano, że Polacy są Jakobinami, ponieważ nadali sobie konstytucyą, a kiedy chodziło później o to, aby się znowu do nas zabrać, wtenczas powiedziano, że jesteśmy rewolucyonistami i spiskowcami. Kiedyśmy zeszli z tej drogi, wtedy rejencya poznańska napróżno usiłowała wywołać sprzysiężenie. Dziś, kiedy stoimy na podstawie legalności, draźni to widocznie rząd królewski do tem ostrzejszych środków przeciw nam.”
„Gdyby p. minister miał znów dzisiaj wytoczyć przeciw nam papierowe działa krzyczących artykułów dziennikarskich i przygotowanych ad hoc „berychtów”, które dla tego robią wiele huku, że są nabite ślepymi ładunkami, to jestem przekonany, że, gdy tuman wznoszącego się chwilowo kurzu opadnie, pozostanie tylko smutny obraz, przedstawiający jak mocniejszy depce nogami bezbronnego.”
„Dziwne zaiste uczucia wywołaćby musiała okoliczność, gdyby w tej samej chwili, w której w Królewcu, nad kolebką pruskiej wielkości, wzniesiony ma być pomnik Albrechtowi I — temu Albrechtowi, który koniecznie budzić musi wspomnienie, że orzeł pruski znalazł opiekę pod skrzydłami orła polskiego — że władcy Prus odbierali go z rąk polskich kró-