Strona:Stanisław Posner - Deklaracja Praw Człowieka i Obywatela.djvu/10

Ta strona została przepisana.
—   8   —

lem kontr-rewolucji. Żył z dnia na dzień. Mówił: tak, mówił: nie, w zależności od doradcy, który chwilowo był silniejszy i bardziej natarczywy. Tak popychany, kłuty ostrogą, król kłaniał i wykręcał się, aby tylko było cicho koło niego i aby... mógł iść na polowanie. W ten sposób drżącą ręką podpisał nawet konstytucję 24 sierpnia 1791 roku.
W takiej chwili dziejowej urodziła się Deklaracja praw człowieka i obywatela i o niej mam tu parę słów wspomnienia powiedzieć. Gdy dzisiaj z odległości stu i piętnastu lat czynimy Deklarację praw człowieka i obywatela przedmiotem rozprawy, możemy z różnych stanowisk ten dokument historyczny rozpatrzyć. Możemy zupełnie objektywnie, jako dzieło sztuki prawodawczej, jako dokument historyczny, poddać ją krytyce. Dowiemy się wtedy, z jakich źródeł Deklaracja wypłynęła, jakich miała poprzedników, na jakich była wzorowana przykładach. Uczyniła to już krytyka historyczna i wiemy dziś dobrze, jak mało Deklaracja praw człowieka była oryginalna.[1]

Punkt widzenia, który dla nas w tej chwili przy rozpatrywaniu Deklaracji francuskiej praw człowieka i obywatela może być właściwym, jest tylko punktem

  1. Por. istniejącą w przekładzie polskim broszurę Jellinka, Deklaracja praw człowieka i obywatela (W. 1905), zbyt jednak jednostronną. Wytknęła to już przed kilku laty umiejętna krytyka francuska (broszura Jellinka wyszła w oryginale niemieckim w r. 1896, por. o niej mój artykuł w Gazecie Sądowej Warszawskiej, 1896, str. 300-302.