realizmu, jak wtedy, gdy obwieszczała swój wielki ideał: „ludzie rodzą się i pozostają wolni i równi pod względem prawa”. Celem każdego stowarzyszenia politycznego jest obrona przyrodzonych i niewyzbywalnych praw człowieka. Prawa te są następujące: wolność, własność, bezpieczeństwu), obrona przeciwko gwałtowi. Zasada wszelkiej władzy zwierzchniej w istocie swej spoczywa w narodzie. Żadna korporacja, żaden osobnik nie może posiadać władzy, któraby nie wypływała z oczywistością z narodu. Prawo jest wyrazem woli powszechnej. Wszyscy obywatele mają prawo współdziałać bądź osobiście, bądź za pośrednictwem przedstawicieli jego tworzeniu. Prawo powinno być jedno dla wszystkich, bez względu na to, czy chce bronić czy też ma karać. Wszyscy obywatele, będąc równemi wobec niego, z jednakową łatwością zajmują wszystkie urzędy stosownie do zdolności i bez innej różnicy z wyjątkiem tych, które wypływają z ich cnót i talentów!”..[1] W kilkudziesięciu wyrazach znakomity publicysta francuski nie tylko obronił, ale i streścił Deklarację praw człowieka i obwatela.
Ale nie tylko w powołanym przed chwilą znaczeniu pracowała Konstytuanta „dla wszystkich narodów”, ogłaszając Deklarację. Zawierała też pierwiastki wieczne, albowiem źródłem najpierwotniejszym, z którego początek swój wzięła, była tęsknota, uczucie wieczne wszystkim czasom i narodom wspólne.
∗ ∗
∗ |
- ↑ Jaurés, La Constituante (str. 305).