Strona:Stanisław Posner - Deklaracja Praw Człowieka i Obywatela.djvu/9

Ta strona została przepisana.




Przed sta kilkunastu laty chłop francuski, ginął od głodu; mieszczaństwo coraz silniejsze zarówno materialnie, jak i ideowo, w poczuciu praw, których było dotychczas pozbawione na rzecz stanów uprzywilejowanych; same stany uprzywilejowane, szlachta i duchowieństwo, zdemoralizowane; władza tak samo, a na czele próżnej piramidy administracyjnej Ludwik XVI, głupi, słaby, ofiara kamaryli dworskiej, ni to król, ni to arlekin.
Myśliwy, ślusarz, zawsze senny, zawsze żarłoczny, trochę nieociosany, małomówny.
Gdy Turgot proponował mu reformę powszechną, aby panował, „jak sam Bóg” — ale za pośrednictwem ustawy — nie rozumiał.
Gdy Mirabeau życzył mu, aby oparł się na narodzie i na ludzie (sur le peuple et la nation) — nie rozumiał.
Widział tylko niepokój. Ograniczony, bez woli, miewał tylko zachcenia, miewał tylko czkawkę, jaką mają dzieci, bądź z głodu, bądź z przejedzenia. Wciąż ustępował: naprzód kamaryii dworskiej, później królowej, później księciu Artois, później Neckerowi, wreszcie ustąpić był zmuszony — ludowi paryskiemu. Nie potrafił być królem rewolucji, mniej jeszcze kró-