Strona:Stanisław Przybyszewski - Synagoga Szatana.djvu/33

Ta strona została uwierzytelniona.

Teraz rozpoczyna się msza. Poprzedza ją ogólna spowiedź.
Każdy spowiada się z obrzydliwego grzechu czystości, z śmiertelnego grzechu pokory, cierpliwości, umiarkowania i miłości bliźniego.
Spowiadano się ze spełnienia dziesięcioro przykazań i żałowań gorzko nie popełnionych zbrodni.
Kozieł słuchał cierpliwie, ale w końcu wydzielał straszne kary, bo szatan nie lubi połowicznych.
Po spowiedzi przedstawiano mu tych, którzy pragnęli wstąpić do jego kościoła, Drżąc stawali przed tronem wielkiego księcia.
— Czego pragniesz? Chcesz być jednym z mych? — pyta się kozieł.
— Pragnę!
— A więc chciej i czyń, co ja chcę!
A teraz musi powtórzyć odwieczną formułkę, której już Manichejczycy używali.
— Zapieram się Boga, potem Chrystusa, św. Ducha, P. Maryi, wszystkich świętych i t. d. i t. d. Wyrzekam się Krzyża, a poddaję we wszystkiem