przenica niech kąkolem nie zarasta, chmury niech się nie obrywają, a spóźniony mróz niech nie waży ozimin.
I jeżeli o coś poprosić, o łaski trochę, to niech nie będzie potrzeba dzieciom chleba poskąpić, módz ledz we własnej mogile, niech będzie grosz, by dziad mógł za zmarłych zmówić pacierze.
A jeśli ziaren swych łask nie zechcesz równać strychulcem po brzeg swej szczodrej ćwierci, od nagłej a niespodziewanej śmierci, Racz nas zachować Panie!
Przedziwna jest ta modlitwa, w swej niesłychanej prostocie i pokorze.
Tak się tylko chłop umie modlić, którego nieszczęścia złamały, tak rozłzawioną prośbę umie tylko ten zanosić, co Boga czuje przy sobie tysiąckroć bliżej, jak ten, któremu kultura wiarę przeżarła. Tak pokutuje i kaja się człowiek, który wzamian za winy swe niesie pokornie krwawy krzyż i tylko o to Boga błaga, by go ostatecznie zniszczeniem nie karał.
Strona:Stanisław Przybyszewski - Z gleby kujawskiej.djvu/60
Ta strona została uwierzytelniona.