Kasprowicz jest głęboko religijny, religja jego, to religia każdego rzeczywistego twórcy, co w stworzeniu widzi symbol ukrytej potęgi, znak, co „słowo Św. Jana„ zakrywa, religia Św. Bonawentury, co mówi: Verbum divinum est omnis creatura, quia Deum loquitur — i wraz z Św. Augustynem czuje i korzy się przed potęgą Boga, co prowadzi rękę artysty i uczy go odtwarzać to piękno, co się za wszelką brzydotę przejawów, za całym chaosem zwykłych fenomenów ukrywa“. A prosta i czysta dusza jego nie potrzebuje metafizycznych abstrakcyi, filozoficzny a suchy i rozmazany panteizm nie zadawalnia jego gorącej duszy, rozwiewny, mglisty panteizm Shelleya nie zdołał zaspokoić silnych porywów jego duszy; on ma potrzebę ukorzyć się przed czemś, co przed nim stanie i z nim mówi, ma potrzebę, wstrząsnąć hardo głową, pięścią pogrozić, to znowu krzyżem paść na wilgotną posadzkę kościoła. W ostatnich, a najsilniejszych utworach wraca do Boga chłopa kujawskiego, do jego wierzeń, jego modlitw i religijnego kultu. I pocóż mu szu-
Strona:Stanisław Przybyszewski - Z gleby kujawskiej.djvu/65
Ta strona została uwierzytelniona.