A z dźwięków zostały wrzaski
Lub zostały z dźwięków piski.
Echo odnosi do mnie przeraźliwy
Wrzask i pisk, zawsze fałszywy.
Żal mi cię. Lecz wyroki sprawiedliwe Boże
Stanowią, że inaczej nigdy być nie może.
Błąd każdy i dla tego odpłacić się musi,
Że swoim złym przykładem wielu innych kusi.
Dowód na mnie. Ja gorzej od ciebie zbłądziłem.
Tutaj się długo błogą nadzieją łudziłem,
Że z mego przewinienia, ze złego przykładu
Nie zostało na świecie skutku ani śladu.
A patrz: dziś jakieś Elsy, i jakieś Elsice,
Jakieś eleuzyjskie święcą tajemnice.
Przysięgają od wódki, od kart, od rozpusty.
A odurza im głowy lada frazes pusty.
Spojona tym haszyszem nowa sekta wstała.
A pijaństwo umysłu gorsze jest, niż ciała.
I to wszystko wręcz dowodzi
Że wprost odemnie pochodzi
A ja zaprzeczyć nie mogę,
Że wskazałem im złą drogę.
Nie ty sam. I ja w tym ruchu
Winien, i sam się oskarżę.
Wszak to w moim Królu Duchu
Oni czerpią komentarze