Strona:Stanisław Tarnowski - Czyściec Słowackiego.djvu/13

Ta strona została uwierzytelniona.

— Czy słyszysz jakoby echo,
Jakoby uchylał ktoś
Wieko trumny
I szedł przez ławice
I szedł przez strzaskane kolumny
Oto jawa — żywe echo
To trumien rozwarte wieko — “


Słowacki.

To jedno tylko pojmuję,
Że wieko z echem nie rymuje.


Mickiewicz

czyta daléj:  „Umarłych mówiłeś mową
Powstaną potęgi i moce,
Noc tworzy i noc druzgoce
— Umarłych mówiłem mową
Duchy zwoływam gromadą,
One przyjdą i ręce pokładą
Na czoło, czary posiędą.
— Upiorów i harpij stada
Ręce ci pokładą na czoło,
Ręce ci pokładą na serce,
Spalą serce, czoło spalą
W groby, na piekła powalą.


Mickiewicz

mówi:  Słuchaj Zygmunt! ty mnie dobrze znałeś,
Czy co takiego odemnie słyszałeś?